Dzisiejsza notka będzie krótka:
Nie wiem jak mogłam pracować bez cieni Glazel. Są świetne. Zarówno do makijażu zupełnie codziennego:
Jak i do mejkapu bardziej pod sesję zdjęciową (z braku modelki na zdjęciu ja. Przepraszam :D)
Mam cztery palety Glazel i trochę cieni sypkich w wieżyczkach i chyba będę kupować wszystko co wypuszczą do sprzedaży :D
Oj nie przepraszaj tylko maluj :D nie miałam do czynienia z tymi cieniami, ba z tą firmą nawet niestety.
OdpowiedzUsuńśliczny ten dzienniak :)
OdpowiedzUsuńAle głębokie nasycenie kolorów.
OdpowiedzUsuń